Powiedział mój licealny kolega z Australii, który odwiedził mnie kilka dni temu, któtko po przylocie z antypodów.
U nas owszem świadome społeczeństwo obywatelskie bezwzględnie rozlicza ludzi, którym dało mandat wyborczy ale media aż tak nie walą w premiera - powiedział.
Jestem pod wrażeniem, jak bardzo zmieniła się Polska od mojego wyjazdu w 1989 roku. To niebo i ziemia! Trochę tylko ta opozycja rozczarowuje. Strasznie cieńki poziom dyskusji z rządzącymi, właściwie zero merytorycznych odniesień - stwierdził.
Oniemiałem.
Zbyszek, co Ty za głupoty opowiadasz! Odbiło Ci? - spytałem uprzejmie.
O co ci chodzi. Parę razy widziałem w TVN jak to wygląda. To świetna stacja, która nie daje oddechu władzy. Właściwie, to może lekko przeginają. U nas aż tak się nie epatuje polityką. Ten premier Kaczyński naprawdę musi uważać co robi i jak rządzi. Tak naprawdę to dobre dla demokracji i jestem dumny z Polski, ale obawiam się, że opozycja ma słabe szanse na odzyskanie władzy. Takimi metodami jakich używa ten ich główny fighter Palikot, do niczego nie dojdą. Magiel i dno - podsumował.
Zbyszek! Przecież to Jarosław Kaczyński jest w opozycji a Palikot w zarządzie partii, która jest u władzy!
Co ty jaja sobie robisz - zapytał.